niedziela, 20 maja 2012

Wiara jest aktywna w miłości

Galacjan
5:5 - Albowiem my w Duchu oczekujemy spełnienia się nadziei usprawiedliwienia z wiary,
5:6 - Bo w Chrystusie Jezusie ani obrzezanie, ani nieobrzezanie nic nie znaczy, lecz wiara, która jest czynna w miłości.
5:7 - Biegliście dobrze; któż wam przeszkodził być posłusznymi prawdzie?

     Czy wierzysz, że Bóg cie kocha? Czy wierzysz, że pierwszy cię ukochał ? Tylko z Jego daru ofiarowania nam Ducha możemy dzisiaj wierzyć. Tylko z Jego daru ofiarowania nam Ducha możemy wydawać dobre owoce. Bez Jego ożywienia i obdarowania nas mocą z wysokości dalej bylibyśmy słabi, grzeszni i zgubieni.

     Dlaczego taki „oczywisty” wstęp?  Ponieważ słyszę tu i ówdzie wyrwane z kontekstu twierdzenie „dobrze mówisz bracie o tej łasce, ale musisz pamiętać, że liczy się wiara, która jest czynna w miłości”.  Hm ? Więc rozważmy ten werset w jego kontekście! 
Oczywiste przesłanie, główna myśl przypominających o „wierze czynnej w miłości” jest – ty musisz kochać innych ludzi i tą miłość praktycznie okazywać!.  Czy to jest zgodne z przesłaniem Ewngelii ? Generalnie tak, niemniej  używany powyższy werset  do uzasadnienia,  jakkolwiek słusznej, tezy jest wyrwany z kontekstu i nie o tym mówi.  Raz jeszcze podkreślę,  wiara bez uczynków jest martwa. Jeżeli naprawdę wierzę to działam, jeżeli mówię, że wierzę to mówię. J

     Zacytowałem trzy werset aby było oczywiste, że w kontekście tego fragmentu jest mowa o wierze w zbawcze dzieło Jezusa Chrystusa.  W Duchu oczekujemy spełnienia się nadziei usprawiedliwienia z wiary – czy moje lub twoje uczynki mogą cokolwiek w tej sprawie uczynić ? Pozostało nam wierzyć i oczekiwać. Wierzyć, że już mamy i oczekiwać spełnienia się, doświadczenia efektów usprawiedliwienia z wiary i to nie dopiero po śmierci ale już teraz.   Po tym wersecie następuje uświadomienie, najpierw Galacjanom  a potem nam gdzie jesteśmy – „Bo w Chrystusie Jezusie!”  To jest nasza pozycja i w tej pozycji ani obrzezanie ani nieobrzezanie nic nie znaczy. Nie jest istotne czy należysz do narodu Izraelskiego czy nie. Nie jest istotne czy przestrzegasz rytuałów czy nie, nie jest istotny twój uczynek ciała wynikający z chęci zapracowania na Bożą przychylność ale wiara.  

     Słowo Boże mówi – wiara aktywna w miłości. Nie jest to jednak w pierwszym rzędzie wymaganie od czytających  List do Galacjan miłości, ale uświadomienie Galacjanom i nam, że tylko wierząc w miłość Boga do nas możemy faktycznie być aktywni. Dosłowne tłumaczenie mówi – "wiara, która działa przez miłość." Przez miłość Boga do nas i w nas.

     Czy cały kontekst to potwierdza? Myślę, że tak. Następny werset mówi; „…któż wam przeszkodził być posłusznym prawdzie?” Nie ma tam mowy o uczynkach. Ten werset nie brzmi – „któż wam przeszkodził czynić uczynki miłości?” Mówi o posłuszeństwie prawdzie.  Kolejny, 8 werset rozwiewa wątpliwości i stwierdza – „Namawianie takie nie pochodzi od Tego, który was powołuje!” Namawiane do uczynków a nie do trwania w miłości Boga nie pochodzi od Jezusa.

     Wiedząc to „biegnijmy dobrze” w wierze przyjmując Bożą miłość bo tylko ona jest w stanie nas zbawić. Ta Boża miłość stale aktywna w nas będzie motywować nas do kolejnych kroków wiary i przekazywanie jej dalej.

poniedziałek, 7 maja 2012

Dzisiejsze próby jutrzejsza chwałą

Witam po 2 tygodniach "milczenia". Wyjazd za granicę i natłok innych obowiązków, spowodował to opóźnienie i mimo emailowych zapytań nie udało mi się wcześniej wywiązać z obietnicy publikacji rozdziału. Cieszy mnie jednak fakt, że mimo przerwy zaglądaliście na tę stronę i przy braku kolejnego rozdziału zaglądaliście do tych już przetłumaczonych. 

I Samuela 17:33 - Saul zaś rzekł do Dawida: Ty nie możesz pójść do tego Filistyńczyka, aby z nim walczyć, gdyż jesteś młodzieńcem, on zaś jest wojownikiem od swojej młodości.
17:34 - Wtedy Dawid odpowiedział Saulowi: Sługa twój pasał owce ojca swego i bywało tak, że przyszedł lew lub niedźwiedź i porwał jagnię z trzody;
17:35 - Wtedy ja biegłem za nim, pokonywałem go i wyrywałem je z paszczy jego; a jeśli rzucił się na mnie, to go chwytałem za grzywę, tłukłem i zabijałem go;
17:36 - Otóż lwa i niedźwiedzia kładł trupem sługa twój i ten Filistyńczyk nieobrzezany będzie jak jeden z nich, ponieważ lży szeregi Boga żywego.
17:37 - I rzekł jeszcze Dawid: Pan, który mnie wyrwał z mocy lwa czy niedźwiedzia, wyrwie mnie też z ręki tego Filistyńczyka. Rzekł więc Saul do Dawida: Idź, a Pan będzie z tobą.

  Wszyscy znamy historię Dawida i Goliata. Chciałbym jednak w tym krótkim rozważaniu dzisiaj zwrócić uwagę na „czas przygotowania”.  Często słyszymy i powtarzamy sobie werset Rzym. 8:28 – „A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani.”
  Umysł przyjmuje to łatwo ale serce już niekoniecznie. Kiedy patrzymy na same sytuacje przez jakie musimy przechodzić to niekoniecznie widzimy tego sens. Ile to już razy Bóg wyrywał nas z różnych opresji i chociaż doświadczamy tego stale to tak łatwo w kolejnej trudnej sytuacji zadawać ponownie pytanie „czy na pewno tym razem też?”
Rzadko kiedy możemy odpowiedzieć sobie na pytanie „Po co?”  w chwili przechodzenia przez próbę, ale mając zapewnienie ze Słowa, że On współdziała ku dobremu, możemy wiarą uchwycić się zapewnienia i uwielbić Boga.
  Kiedy Dawid stanął przed Saulem zapewniając, że pokona Goliata usłyszał, że jest za młody aby walczyć z doświadczonym wojownikiem.  Mógł wydać świadectwo, że nabył doświadczenia jako pasterz, kiedy bronił swoich owiec. Spróbujmy jednak cofnąć się do tego momentu kiedy Dawid jest na pastwisku, pilnuje stada i nagle pojawia się lew czy niedźwiedź. Jakie myśli mogły pojawić się w jego sercu, umyśle?
  Czy były to myśli „O nie znowu lew, czemu Bóg mnie nie chroni? Gdyby Bóg mi błogosławił to tego lwa by nie było!”. Raczej nie, Dawid gonił za lwem czy niedźwiedziem dopadał go i wyrywał jagnię z jego kłów. Pamiętał przy tym, że to nie jego siła tutaj jest najważniejsza – Pan który mnie wyrwał… Na pewno nie myślał o przyszłych wydarzeniach, nie uświadamiał sobie, że właśnie Bóg przygotowuje go do czegoś, że ten lew to preludium właściwej walki, którą będzie miał stoczyć.
  Więc kiedy stoimy w trudnych sytuacjach (które nie są konsekwencjami naszych grzechów), mając to pouczenie wyczekujmy zwycięstwa dzisiaj, i przygotowania do większych rzeczy, które są przed nami.
Pozdrawiam.